Iza i Wojtek swój wielki dzień mają zaplanowany na wrzesień tego roku, już na naszym pierwszym spotkaniu wspomnieli, że rozważają sesję narzeczeńską, co mnie bardzo ucieszyło ?
Tego typu sesja niesie ze sobą wiele pozytywów, oprócz fajnej fotograficznej pamiątki młoda para może już oswoić się z obiektywem i ze mną ?
Dzięki temu w dniu wesela oraz pleneru ślubnego panuje jeszcze luźniejsza atmosfera i para nie stresuje się już tak bardzo z racji tego, że ktoś im będzie robił zdjęcia.
Iza z Wojtkiem mieszkają w Warszawie, do której ja często zaglądam ze względów rodzinnych, tak więc nie było dla mnie problemem umówienie się na sesje właśnie w Warszawie.
Ustaliśmy miejsce – bulwary Wiślane, godzina? Oczywiście o wschodzie słońca ?
Zdjęcia robiliśmy w lipcu, tak więc planowaliśmy pierwsze kadry na 4:30 i o tej godzinie się spotkaliśmy na miejscu…niestety pogoda zrobiła nam psikusa, było pełne zachmurzenie i dość mocno padało.
Na wschodzące słońce tym razem nie mieliśmy co liczyć, oby tylko przestało padać, poczekaliśmy około 40 min i nasze nadzieje się ziściły ?
W okolicach godziny 5:15 rozpoczęliśmy sesję, której efekty możecie obejrzeć poniżej.